czwartek, 1 sierpnia 2013

Zapalniczka Zippo - Produkcja i Serwis

Witam wszystkich czytelników, a szczególnie fanów Zippo.

Jakiś czas tamu zobaczyłem w TV materiał na temat Zippo i postanowiłem pokrótce opisać, to o czym traktował. Filmik pochodzi z programu Galileo i dostępny jest na youtube.  Zagorzali zwolennicy pewnie wiedzą już o wszystkim, o czym napiszę, ale nie każdy jest aż takim fanem.



Zapalniczka Zippo odpalona Niebieski Płomień
Zapalniczka Zippo "Niebieski Płomień"
Dobrze, zaczynamy... W materiale przedstawiono kilka "oczywistych oczywistości" - Zippo od początku produkowane w północno-wschodzniej części Stanów, czyli w Pensylwani. Dowiemy się również że prototyp zapalniczki Zippo powstał 81 lat temu (licząc od roku 2013), jak również, że od pierwszego wypuszczonego modelu, wynalazca Blaisdell wypuszczał zapalniczki z dożywotnią gwarancją. Pamiętam, że pisząc dawno temu notkę o zapalniczkach benzynowych zippo, wspominałem o pochodzeniu tejże nazwy. Twórca zapalniczki (nie do końca wiadomo z jakich powodów) był pod wrażeniem anglojęzycznej nazwy ZIPPER (zamek-suwak). Jeżeli przypomnimy sobie skąd wziął się pomysł na zapalniczkę Zippo, to wpadamy na, chyba słuszny, trop. Zapalniczka Blaisdela to następca szturmowej zapalniczki z Austrii. Europejska zapalniczka była niewygodna, niepraktyczna, odpalanie trwało długo. Natomiast zapalniczka Blaisdela byłą pozbawiona tych wad, była jak błyskawica. Jest to jakaś tam analogia do zamku błyskawicznego :P  To o czym może wiedzieć mniej osób, to np. urobek z pierwszego miesiąca sprzedaży. George G. Blaisdell w pierwszym miesiącu sprzedał zaledwie 80 sztuk zapalniczek i zarobił na nich 62$ - chyba po odliczeniu koszty produkcji.W tamtych czasach zapalniczka kosztowała 1 dolar i 95 centów, gdyby cen były porównywalne z dzisiejszymi, zarobił by sporo więcej. Tak... czy to nie dziwne? Pierwszy miesiak osiemdziesiąt zapalniczek, rok 2004 milion dwieście zapalniczek? A jednak, ciekawe reklamówki w TV, realizacja zamówień dla armii Stanów Zjednoczonych, sprawiły że Zippo stało się gadżetem, który chciał mieć każdy.

Ok, było trochę o historii i finansach, teraz trochę o procesie produkcji. Obudowa zapalniczki Zippo jest wykonana z mosiądzu (miedź ok 60% + cyna do 40%). Przez halę produkcyjną rozciągnięta jest więc mosiężna taśma, z której wytłaczana jest dolna część zapalniczki, wraz z emblematem u spodu, obok tej prasy, pracuje druga, która jest odpowiedzialna za wytłoczenie górnej pokrywy. Resztki z tłoczenia posłużą do produkcji kolejnych zapalniczek.
Łączenie dolnej i górnej pokrywy zapalniczki Zippo
Tak przebiega łączenie dwóch części obudowy zapalniczki Zippo

Po procesie montażu pokryw należy je poddać procesowi chromowania. Dzięki temu zabiegowi zapalniczka nie tylko będzie się ładnie błyszczeć, ale także obudowa także będzie bardziej odporna na awarie. Kolejny etap, to wkład i jego wszystkie elementy, których łącznie jest 22. Knot wykonany jest z włókna szklanego i wzmocniony drucikami miedzianymi. Komin zapalniczki ma zawsze 16 dziur, dzięki czemu tlen jest zawsze dostarczany w odpowiedniej ilości, czy to w piękną pogodę, czy podczas wiatru. Teraz kiedy ogień Zippo jest już w całości, niczego nie brakuje nadchodzi etap testów sprawdzających. Najważniejszy z nich to KLIK ZIPPO, ale sprawdza się także, czy obudowa nie ma wgnieceń lub zarysowań. Po tym męczącym dniu, męczących testach, otwieraniu i zamykaniu, zapalniczka wraz ze swoimi sześćdziesięcioma tysiącami innych koleżanek opuszcza firmę. I tak dzień w dzień ;)



Jak pamiętamy firma udziela dożywotniej gwarancji na każdą zapalniczkę. Jak się domyślać można, przychodzą zapalniczki na reklamacji. A jest tego niemało, bo aż pięćset sztuk dziennie. Naprawę i wysyłkę bierze na siebie zakład. Serwis Zippo liczy sobie dziewięć doświadczonych w sztuce serwisowania zapalniczek pań. Jednak pomimo tego doświadczenia, nie zawsze są one wstanie naprawić każdą zapalniczkę. Jeżeli zapalniczka Zippo jest beznadziejnie zniszczona, to wymieniana jest na nową. Naprawia się jedynie niewielkie uszkodzenia, jak np. zniszczony zawias, itp. Co ważne, ale chyba i oczywiste, zapalniczka nie wyjdzie z warsztatu, jeżeli klik zippo nie brzmi, tak jak powinien.
To by było na tyle. Zachęcam do obejrzenia filmiku, a jeśli ktoś ma jakieś inne ciekawe materiały, to niech podeśle linka w komentarzu. Do następnego! ;

poniedziałek, 22 lipca 2013

Sygnety Męskie - wypada nosić?

Hej, hej! Na reszcie gorące lato bez deszczów, co? ;> ;>

Sygnety - wypada nosić?


Sygnety o klasycznym wzorze
Sygnety o klasycznym wzorze - produkowane dziś
Chciałbym zapytać was o sygnety. Co o nich sądzicie? Można nosić, czy nie można? To co udało mi się znaleźć na internecie wskazuje dość jednoznacznie, że sygnet na palcu dziś, to nie to co kiedyś. A bardziej dosadnie - lepiej nie zakładać sygnetów obecnie.
Dla żółtodziobów w tej tematyce, coś od żółtodzioba :D 
Tak... Historia sygnetu liczy sobie już podobno kilka tysięcy lat. Sygnety zawsze były używane jako biżuteria męska, ale nie nie tylko – głównym zdaniem tejże biżuterii było "stemplowanie" dokumentów / listów. Sygnety męskie zastępowały podpis, w zamian tego na pieczęci mógł występować herb rodowy, inicjały właściciela, różnego typu zdobienia. Biżuteria męska w postaci pierścienia z pieczęcią zdobyła wielką popularność w czasach średniowiecznych. Natomiast w Polsce ciszyła się drugim odrodzeniem również w czasie między pierwszą, a drugą wojną światową. Wiele osób ma pamiątki po dziadkach i pradziadkach w postaci różnego rodzaju sygnetów, czy obrączek męskich.
W obecnych czasach, męska biżuteria typu pierścień rodowy, nie jest zbyt lubiana. Lwia część internautów wypowiadających się na temat sygnetów, czy to pamiątkowych, czy tych bardziej nowoczesnych, uważa je za przejaw zbytku, a ich właściciel naraża się czasami na drwiny. Wydaje mi się, iż jeżeli sygnet jest gustowny, dobrany odpowiednio do reszty stroju, może być symbolem elegancji, oczywiście nie powinien być noszony zawsze i wszędzie.

Wspóczesne eleganckie sygnety męskie
Eleganckie Sygnety współczesne - tzw. sygnety ślepe
I na zakończenie należy zauważyć, że sygnety w dzisiejszych czasach rzadko spełniają swoją podstawową rolę – pieczęci. Dziś część ozdobną stanowi rzeczywiście jedynie część ozdobną. Nie ma tam grawerunków. Według naszej kochanej encyklopedii, takie sygnety, które nie mogą posłużyć do pieczętowania nazywamy ślepymi, lub nieco bardziej lekceważącym językiem - ślizgawkami. 

To by było tyle na dziś. Sygnety wydają mi się ciekawym tematem, także... możecie spodziewać się jeszcze jakiegoś wpisu na ten temat ;)

piątek, 5 lipca 2013

Wszystko o srebrze - część 1

Witam wszystkich. Dzisiejszy wpis będzie na temat kruszcu, z którego jest robiona znaczna część biżuterii, a mianowicie będzie to...

Srebro – metal szlachetny


Wpierw krótki, nieco techniczny opisik srebra i źródłosłów bohatera dzisiejszego wpisu. Następny segment rozpocznę natomiast od historii bohatera wpisu, od lat starożytnych do współczesności.

Srebro


Srebro (argentum z łacińskiego) – chemiczny pierwiastek z grupy metali przejściowych w układzie okresowym. W naturze występuje w stanie wolnym, a także w minerałach, takich jak chlorargyryt , czy argentyt. Jest białym metalem, o największej przewodności elektrycznej i termicznej. Większość wydobywanego srebra występuje jako domieszka rud ołowiu, złota, cynku i miedzi.
To tyle jeśli chodzi o podstawy z wikipedii ;)
Dobra, jeszcze skrócone dzieje srebra ;) Sam pierwiastek był znany od zamierzchłych czasów. Gdyż srebro niezwykle ładnie odbija światło – czyste srebro ma największy współczynnik odbicia światła wśród metali. A trzeba pamiętać, że człowiek zawsze miał słabość do błyskotek, więc srebro musiało zająć szczególne miejsce w jego życiu. Materiał ten był idealny do wyrobu biżuterii dla mężczyzn, jak i dla pań. Stosowano go również do wyrobu bardziej codziennych narzędzi, jak łyżki, czy widelce. Obecnie srebro znajduje zastosowanie w fotografii, elektryce i elektronice. Ze srebra mogą być wykorzystywane także jako części przyrządów lekarskich, ponieważ posiada ono właściwości antybakteryjne. Niektórzy tzw. uzdrowiciele, uważają jednak że srebro ma znacznie większe moce :P

Skąd się wzięło samo słowo? Jeśli chodzi o pochodzenie słowa SREBRO, materiału który wszyscy znają głównie z wyrobów biżuteryjnych, to znalazłem dwie ciekawe historie. Jedna z nich mówi że wyraz Srebro pochodzi z ziem półwyspu Iberyjskiego, a przywędrował on tam wraz z Gotami. Srebro nazywano tam Silar.
Opowieść numer dwa przenosi nas nieco dalej, nie tylko w czasie, bo aż do Indii i sanskrytu – bardzo stary język stosowany w literaturze indyjskiej. W staroindyjskim słowo „sarpa” oznaczało sierp i półksiężyc. Z tegoż to podobno słowa wywodzi się angielskie silver, niemieckie silber, litewskie sidabras, czy rosyjskie serebo


Męskie kolczyki wykonane ze srebra
Biżuteria wykonana ze srebra - kolczyki męskie

W chemii pierwiastek ten oznacza się jednak Ag. Dlaczego? Dlatego, że po łacinie srebro to Argentum .  Istnieje pewne prawdopodobieństwo, że łacińskie słowo srebro także pochodzi z Indii. Wzięło się ono od „argenta” - jasny. Grecy prawdopodobnie przejęli pierwsi z Indii nazewnictwo srebra, brzmiało ono u nich Argyros, a następnie Rzymianie przejęli je od Greków.
Argo – ktoś kojarzy ten starożytny okręt z mitologii? Nie bez powodu statek ten się nazywał w ten sposób. Argos oznacza szybkość, ale również błyszczący i lśniący.
Argyria kolejna modyfikacja w greckim oznacza mamonę, czyli kasiurę! Pewnie słysząc arygyria, nasuwa się wielu z wam choroba, która powoduje zabarwienie skóry na sinoniebiesko. I nie bez powodu, dolegliwość tak jest powodowana przez nieustanne zażywanie srebra i podobno według najnowszych badań nie powoduje innych skutków.
Na zakończenie wróćmy jeszcze do greckich odpowiedników srebra. Greckie argyria, jest bardzo podobne do łacińskiego arguo, co z kolei oznacza dowodzenie (czegoś). Stąd pochodzi słowo argument.  Do czego możemy dojść idąc tym tropem? Że forsa była od zarania dziejów poważnym argumentem?
To chyba wszystko jeśli chodzi o ten "segment" całości wpisu na temat srebra. Jeśli kogoś zaciekawiło, to za niedługo pojawi się kolejny wpis na ten temat.
Pa!

piątek, 28 czerwca 2013

Spinki mankietowe - ciekawa historia wyrafinowanej biżuterii

Hejka! Co tam u Was?
Jakieś ciekawe plany na ten weekend macie? ;>
Ten wpis będzie znów o męskiej biżuterii, jednak tym razem nie będzie nic o srebrnych pancerkach , tylko o...

Spinkach do mankietów – wyrafinowanej biżuterii męskiej


Przeglądając ostatnio strony internetowe, najpierw natrafiłem na sklepy oferujące spinki, niektóre wyglądają naprawdę interesująco. Zacząłem zastanawiać się skąd się to wszystko wzięło. Nooo i muszę powiedzieć, że od swoich początków do czasów dzisiejszych spinki dużo musiały przejść. Dlatego postanowiłem zebrać zdobyte informacje i w skróconej wersji je opisać. Materiałów w języku polskim nie ma zbyt wiele, w języku angielskim jest tego trochę więcej. Do czego służą spinki wie każdy, zresztą nazwa mówi za siebie. Ciekawsze jest to kiedy powstały i jak toczyły się ich losy.


Różne modele spinek dostępne w sklepie Manabri.pl - materiał srebro i stal chirurgiczna
Różne modele spinek dostępne w sklepie Manabri.pl - materiał srebro i stal chirurgiczna

Spinki powstały ze zdecydowanie praktyczniejszych powodów niż inne rodzaje biżuterii, jak złote łańcuszki, czy srebrne bransolety. Kiedy to w 16 wieku rękawy koszul stawały się coraz to dłuższe, kończyły się nie na nadgarstku, zaczęły sprawiać pewne problemy. Takie długie mankiety łatwo ulegały uszkodzeniu, a także szybko się brudziły. Zanim powstały spinki, mankiety wiązano sznurkami z jedwabiu, w różnych kolorach. Następnym etapem w historii spinek było zastąpienie sznurków, ozdobnymi guzikami. Starodawne „spinki”były zarezerwowane tylko dla najbogatszych ludzi, gdyż wytwarzane były z drogich materiałów, takich jak srebro, czy złoto. Nierzadko także wprawiano w nie kamienie szlachetne. Wszystkie te zabiegi miały podnosić status społeczny człowieka, którego było na nie stać – to samo tyczyło się wspomnianych sznurków.
W wieku dziewiętnastym pewien młodzieniec Beau Brummell, także przyczynił się do rozkwitu rynku spinek do mankietów. Brummell zajmował się ogólnie modą i miał na nią niebywały wpływ. Wprowadził do mody męskiej skromniejszy ubiór, dopasowany do ciała, szyty na miarę. Jak to bywa miał swoich zwolenników, ale i wielu krytyków. To właśnie Brummellowi przypisuje się obecny kształt stylu garnituru z klasycznie wiązanym krawatem.  Brummell Brummellem, ale co dalej ze spinkami? No więc ten typ biżuterii czekał kolejny wielki rozkwit, kiedy to G Kremenz pod koniec XIX w. zmajstrował maszynę, która mogła masowo produkować guziki i spinki. A tak naprawdę to przeprojektował maszynę, która wcześniej produkowała amunicję. Te zmodyfikowane ustrojstwo nie dosyć, że produkowała  biżuterię z nierdzewki (materiał znacznie tańszy, niż męska biżuteria srebrna, czy złota), to jeszcze w masowych ilościach. Dzięki temu spinki mógł mieć prawie każdy. Początek ubiegłego wieku, to ich złoty okres. Jeśli chciałeś dać komuś cenny, elegancki prezent, to dawałeś spinki do mankietów.
Spinka typu Faberge
Następną osobą, o której muszę wspomnieć w kontekście spinek do mankietów jest  Fabergé. Jubiler ten żył w latach 1846 do 1920 i jest on znany przede wszystkim z tzw. „Jajek  Fabergé” czyli drogi, zdobiony wielkich jaj, które co roku produkował dla swej cesarzowej Fiodorownej. Według jego pomysłu spinki składały się z dwóch zdobionych części, które łączył delikatny srebrny łańcuszek. Końcowej przeróbki spinek dokonał człowiek o nazwisku Boyer. Jedyne co mogę o nim napisać, to tyle, że w roku 1924 wprowadził do produkcji spinki, które zamykały się tak, jak te znane nam dziś, za pomocą podłużnego walca. Więcej informacji o nim nie znalazłem :(  Spinki do mankietów rozprzestrzeniały się jak wirus i pewnie jakieś 50, czy 60 lat temu nikt nie pomyślałby, że ten typ biżuterii dla mężczyzn odejdzie prawie w całkowita niepamięć. Tanie produkowane masowo guziki wyparły droższe wykonywane ze srebra, czy nawet stali spinki. Całe szczęście wiek XXI to wielki powrót spinek do mankietów!. Kolejny artykuł na temat tej eleganckiej biżuterii będzie dotyczył różnych modeli spinek oraz materiałów, z jakich są obecnie wykonywane. 
Na razie i udanego weekendu! :)

środa, 26 czerwca 2013

Męski splot łańcuszka - Kwadratowa Pancerka

Hej drodzy czytelnicy moich wpisów. Przygotowałem na dzisiaj splot bransolet i łańcuszków, który już na pierwszy rzut oka kojarzy nam się z mężczyznami, a mianowicie...

Męskie łańcuszki – wzór kwadratowa pancerka


W naszym kraju spotkamy się z dwoma określeniami na ten splot. Po pierwsze Pancerka kwadratowa, a po drugie pancerka cubana. Po jakim wyrażeniu lepiej szukać na stronach? Trudno powiedzieć, gdyż splot ten nie jest zbyt popularny u nas. Dotyczy to zarówno bransolet, jak i łańcuszków kwadratowych.

Męski łańcuch o sploecie Pancerka Cubana wykonany ze srebra
Męski łańcuch o sploecie Pancerka Cubana wykonany ze srebra

W internetowych wyszukiwarkach po wpisaniu np. „pancerka cubana” mamy zaledwie kilka sklepów, gdzie możemy dostać ten rodzaj biżuterii dla mężczyzn.
Teraz charakterystyczny etap w moich blogach – pochodzenie nazwy.  No więc pancerka Cubana... i tu pojawiają się problemy :D Nie mam pojęcia dlaczego cubana. Przeglądałem na necie jakąś starodawną biżuterię z kuby, no i żadna nie przypominała mi omawianych dziś łańcuszków. Dodatkowo po wpisaniu w google – biżuteria cubana, dostaniemy znacznie ciekawsze obrazki, niż sama biżuteria :D  Jeśli szukamy pancerki kwadratowej na stronach anglojęzycznych, wpisujemy zdecydowanie „square curb”. Jeżeli wkleimy do google – cuban curb – to otrzymane wyniki nie usatysfakcjonują nas, gdyż pojawi się mnóstwo biżuterii o innych dziwnych splotach.

Konstrukcja łańcuszka.
Pomimo że splot ma w nazwie „pancerka”, to jednak same ogniwo nie jest bardzo podobne do tradycyjnej pancerki. Każdy elemencik/ogniwko to prostokąt, a dokładniej prostopadłościan ;) w którym mamy odpowiednio uformowany otwór, dodatkowo krawędzie są lekko zeszlifowane, dzięki temu łańcuszek ładniej się prezentuje. Łańcuszki o splocie Cubana wyglądają na kanciaste i zadziorne, ale dzięki temu jest to biżuteria typowo męska. Łańcuszek ładnie prezentuje się na szyi, bransoleta na przedramieniu, ale musimy wiedzieć, że kiedy łańcuszek nie jest w ogóle naprężony, to któreś z ogniw może na tyle się przestawić, że będzie to wyglądało nienaturalnie. Martwić się tym nie musimy, bo nawet kiedy się schylamy, to łańcuszek na szyi jest na tyle napięty, że praktycznie ma takiej możliwości, by któreś z ogniw się odwróciło.

Świetna biżuteria dla mężczyzn, pancerka kwadratowa
Świetna biżuteria dla mężczyzn, pancerka kwadratowa wykonana ze srebra


Wydaje mi się, że omówione tutaj cechy świadczą dobrze o tym, że jest to biżuteria przede wszystkim dla faceta. Aczkolwiek, na necie możemy spotkać także łańcuszki srebrne, które są na tyle drobne, że będą pasowały kobiecie. W jednym sklepie w łańcuszek pancerka cubana wmontowane były przerywniki ozdobne, taki model też raczej był mało męski ;) Z czego najczęściej wykonywane są pancerki kwadratowe? Jeśli chodzi o Polskę, to góruje biżuteria srebrna. Ale w sklepach zagranicznych znajdziemy też biżuterię srebrną, czy pozłacane srebro. Często  omawiana dzisiaj biżuteria występuje w zestawach. Czyli możemy dostać np. komplet łańcuszek + bransoleta lub łańcuszek z zawieszką np. z gwiazdą Dawida, czy krzyżem srebrnym.

wtorek, 18 czerwca 2013

Zapalniczka Zippo - Kamień w rezerwie

Witam serdecznie wszystkich. Dzisiaj krótki wpis na temat Zippo. Pamiętacie pewnie, że była notka o wymianie kamienia, ale zapomniałem o istotnej kwestii. Chyba jest to dosyć znacząca sprawa, więc opiszę ją na szybko.

Kamień Rezerwa – przydatna rzecz


No więc tak... Kamień w zapalniczce zazwyczaj kończy się w nieoczekiwanym momencie. O ile jesteśmy w domu (gdzie możemy wymienić kamień na nowy), albo wśród palących znajomych (którzy poczęstują ogniem), to nie ma większego problemu. Tymczasem w sytuacji, kiedy wracamy po ciężkim dniu z pracy, wyciągamy paczkę papierosów, odpalamy, a tu co? Resztka kamienia wyskoczyła nam na ziemię! Takie coś możne zdenerwować, a nawet doprowadzić do zawału :D
Zapalniczka Zippo na benzynę - dwa modele
Zapalniczki Zippo na benzynę - Rolling Stones i Różowa dla Pań

Kończące się paliwo z zapalniczce możemy wyczuć dość wcześnie i zanim całkowicie go zabraknie mamy dosyć trochę czasu, by uzupełnić je. Z kamieniem sprawa wygląda odmiennie. Z tego powodu kamień zapasowy, to dobra sprawa. Gdy czujemy, że kamień prawie nam wyskakuje przy odpalaniu, możemy to trochę opóźnić, odpalając delikatnie i przyciskając nieco mocniej kółko trące.
Kamień możemy przechowywać w samej zapalniczce Zippo. Mamy dwie możliwości. Albo wkładamy kamień pod wkładkę filcową – między watę, a wkładkę. Sposób kolejny, kamień wędruje do otworu, znajdującego się na środku filcowej zatyczki. O przechowywaniu zapasowego kamienia w zapalniczce dowiedziałem się z netu jakieś pół roku temu. W internecie możemy spotkać się z opiniami, które popierają tego typu metody, i z takimi które odradzają je, większość jest ZA. Niektórzy internauci utrzymują, iż takie przechowywanie rezerwowych kamieni szkodzi i kamieniom, i wacikom, gdyż pojawia się na nich dziwny osad. Tego jednak nie potwierdza zdecydowana większość i ja też. Możliwe, że problemy te biorą się z powodu używania jakichś tanich, gorszych zamienników.  Używanie jakichś zamienników jest trochę bez sensu, bo oryginalne kamienie, czy benzyna są dosyć tanie, a starczają na dosyć długo. Robię raz na kilka miesięcy zakupy w sklepie manabri.pl i mam spokój.



Zapalniczka Zippo - gdzie włożyć kamień
Kamień wkładamy pod filc lub do okrągłego otworu w filcu

Reasumując. Zapasowy kamień od ładnych miesięcy mam zawsze przy sobie. Nigdy mu to nie zaszkodziło, a nie raz uratował mi życie :P  Montaż nowego kamyczka, trwa chwilę, zdarzało mi się wymieniać kamień w zimę w lesie. Trzeba  co prawda uważać, bo zmarznięte paluchy mogą nam trochę utrudnić sprawę, ale wszystko jest do zrobienia.

wtorek, 11 czerwca 2013

Fajki Tradycyjne - Historia, część druga

Na dzisiaj mam koleją notkę o początkach fajek tradycyjnych i zarazem będzie to ostatni tekst na temat historii. Opiszę pokrótce, jak to zazwyczaj robię, kolejne rodzaje fajek. Będą to przede wszystkim fajki z pianki morskiej, drewna, oraz kilka innych nietypowych, jak np. kukurydziane.

Ok, więc na początek fajki z piany morskiej. Piana morska to sepiolit. Nazwa wzięła się z greckiego  sepia = mątwa i lithos = skała, kamień. Ponieważ sepiolit jest twardy i podobny do wewnętrznej części muszli mątwy. Surowiec ten stosowany był jako budulec do fajek od XVIII do XIX. Sepiolit miał wiele zalet, które sprawiły, że do palenia tytoniu nadawał się doskonale.
Fajka z pianki morskiej, czyli sepiolitu

Inna jego cecha, to łatwość rzeźbienia w nim, dzięki tej właściwości fajki wykonane z tego materiału przybierały bardzo różne kształty, często główkę okuwano metalami szlachetnymi. . Cybuch był z reguły bursztynowy w fajkach z nieco wyższej półki. Ponieważ fajki wykonane z pianki tureckiej cechowały się mniejszą wagą i większą porowatością, były bardziej cenione przez fajkarzy, niż fajki wykonane z sepiolitu z innych krajów. Jak wszystko na świecie, i sepiolit turecki się wyczerpał. Odnaleziono duże zapasy w innych częściach świata, jednak żadna pianka morska nie miała takich walorów jak ta turecka.
Jak to mawiał Heraklit „wszystko płynie”, fajki też płynęły. A raczej ewoluowały. Zaczęto wykonywać fajki z wrzośca, a dokładniej z korzenia wrzośca. Materiał ten może nie był tak doskonały jeśli chodzi o rzeźby, ale miał inne zalety.
Fajka z wrzośca dostępna w sklepie manabri
Fajka z wrzośca firmy mr Bróg

Ok, jakie to walory ma drzewo wrzośca w porównaniu do pianki i innych drzew? Między innymi nie przewodzi dobrze ciepła, a to oznacza, że główka nie oparzy nam rąk, po dobrym opaleniu fajki, zachowuje ona smak pierwszego palonego tytoniu, dzięki wysokiej odporności na temperaturę, żywotność fajki jest bardzo długa, a zwiększa ją dodatkowo duża odporność mechaniczna. Dodatkowo wrzosiec dobrze wchłania wilgoć i posiada piękną strukturę drewna. Fajki te najczęściej posiadają ustnik wykonany z tworzywa sztucznego, bursztynu, czy też rogu. Oczywiście wytwarzano także fajki z innych gatunków drzew, ale brak im było niektórych walorów wrzośca. W Polsce popularne były, i nadal są, fajki z gruszy, wiśni, czy czereśnie. Szczególną popularnością cieszyły się te z gruszy.
Fajka z gruszy, model hobbit
Fajka mr Bróg wykonana z drewna gruszy, model Hobbit - długi ustnik

Pierwsza firma produkująca fajki z wrzośca powstała we wschodniej Francji w 1858 roku, i do dziś wiele fajczarzy uważa je za najlepsze fajki świata. Obecnie czołowi producenci fajek z wrzośca to między innymi Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Kanada. Także i Polacy produkowali dobrej jakości fajki. Historię polskich fajek rozpoczął Swoboda z Przemyśla, który założył zakład produkujący fajki na większą skalę. Po II wojnie światowej zakład upadł. Niektórzy pracownicy pozakładali swoje zakłady. W dzisiejszych czasach mamy także duże firmy produkujące fajki tradycyjne, choćby firma Mr. Bróg.Dosyć dużo wzorów fajek ma pewien sklep w internecie znajdujący się pod adresem htttp://manabri.plFajki z wrzośca często nazywane są bruyerkami, czy brujerkami, jest to zapożyczenie z języka francuskiego - la bruyère – czyli wrzosiec. Tak drodzy czytelnicy. To byłoby na tyle o tworzywa z jakich były tworzone fajki do tytoniu. Oprócz tych które wymieniłem z pewnością było także wiele innych mniej popularnych, no i o dwóch chciałbym jeszcze powiedzieć.
Fajka z tykwy calabash. Ciekawy kształt, przypominający nieco tubę z patefonu. Jeśli ktoś oglądał filmy o Sherlocku Holmesie, to będzie kojarzyć o co chodzi ;) 
Fajka z kolby kukurydzy, która współcześnie cieszy się wielką popularnością w południowych częściach Stanów Zjednoczonych.Sama kolba kukurydzy byłaby bardzo nietrwała, więc poddawana jest ona dwuletniemu suszeniu, a następnie kolba nasączana jest rozrzedzoną gliną. Może to dziwne, ale ten typ fajki zapewnia podobno bardzo suche i zimne palenie, czyli to czego oczekuje się od nowoczesnych fajek, które tanie nie są w przeciwieństwie do fajek kukurydzianych.
Corn pipe - fajka z kukurydz
Fajka wykonana z kolby kukurydzy - suche i zimne palenie

Na pomysł fajek z kukurydzy wpadli murzyńscy niewolnicy. Później stał się on popularny wśród farmerów amerykańskich, a także podróżnicy. Pewnie gdyby nie niskie koszty produkcji tych fajek, nie stała ona by się tak popularna w Stanach, a to za sprawą jej słabej trwałości
W innych częściach świata ludzie palili tytoń z różnych fajek, wykonanych np. z metalu, różnych drzew, rogów, czy kamieni.
Ok, kończę przynudzanie :P Może kogoś przekonam tymi moimi nudami do wypróbowania fajki tradycyjnej.